Mało kto wie, że wzór powszechnie uważany za szkocką kratkę na czerwonym tle to nie jedyna kolorystyka kiltu. Istnieje szeroka gama barw jak też wielka rozmaitość przeplatających się ze sobą zestawów szachownic o różnych rozmiarach pól. W języku angielskim, a w szczególności, w szkockim jego odłamie słowo 'tartan’ (kratka szkocka) może mieć różne tło począwszy od jaskrawo żółtego aż po granatowe. To, co dziewczęta wciąż uważają za szkocką spódniczkę nie bez kozery zasługuje na miano kultowej. Bądź, co bądź jest to wzór królewski Royal Windsor tak chętnie noszony przez Królową Elżbietę II i jej otoczenie i wojsko na paradach (The Royal Scots Dragoon Guards). Zaś w latach 60-tych czerwony tartan był modny wśród kierowców rajdowych formuły I.
Jednak to nie płeć piękna doprowadziła do rozsławienia tego stylu spódnicy poza granicami Szkocji. Uczynili to żołnierze szkoccy walczący na kontynencie. Tak naprawdę pierwszymi właścicielami kiltu byli mężczyźni. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że oni byli pierwszymi jego użytkownikami. Kiedy na początku zaczęli go nosić służył on bowiem nie tylko jako odzież.
W XVI wieku w czasach, gdy nie było jeszcze hoteli czy nawet rozpowszechnionych usług noclegowych, Szkoci, którzy wyprawiali się w lasy za zwierzyną niejednokrotnie odpoczywali czy też zasypiali na mchu wśród drzew. Szkocki klimat nie rozpieszczał myśliwych. Częste ulewne deszcze i lodowaty chłód nadchodzący od prądów zimnego Morza Północnego wymuszały na wędrowcach odpowiednie przygotowanie. Tak więc należało się odpowiednio odziać.
Tu właśnie znakomicie przydawały się ogromne pledy utkane z wełny domowej manufaktury z owiec wypasionych na rodzimych pastwiskach. Były one uplecione w piękną kratkę będącą dumą każdej szkockiej rodziny z języka szkockiego 'klanu’ i to właśnie odmienny wzór kratki wyróżniał każdy ród i nadawał mu tożsamość. Tak więc tartan rodu Macleod of Lewis wyróżniał się swym jasno-żółtym tłem z czarnymi i czerwonymi splotami kratki. Ród Munro szczycił się czerwonym tłem i cienkimi żółtymi i czarnymi przeplatającymi się pasami. Zaś klan Ogilvy ma żółtą i czerwoną kratkę na zielonym tle. Przykłady można mnożyć w setki.
Jednakże, jeśli chodzi o sam fason i styl kiltu to był on kształtowany przez wiele lat na przełomie wieków. Wspomniany wcześniej pled zwany wielkim kiltem służył, jako peleryna jak też przykrycie podczas odpoczynku Szkota na leśnym mchu.
Miał on prawie 2 metry szerokości i od 4 do 6 metrów długości. Żeby go założyć, Szkot musiał położyć pled na ziemi, specjalnie go zwinąć i zmarszczyć, a następnie, kładąc się na nim, owijał go sobie wokół ciała, przypinając skórzanym pasem. Stąd tęż wzięła się nazwa słowa ‘kilt’ pochodząca ze starego języka szkockiego (Scots) oznaczająca ‘owijanie materiału wokół ciała’. Zostało ono zapożyczone ze skandynawskiego, a konkretnie staro-norweskiego (Old Norse) słowa kjalta, jako spuścizna po wyprawach Wikingów na Wyspach Brytyjskich.
To właśnie był prototyp dzisiejszego kiltu. Przetrwał jego kopertowy fason wraz z zakładkami. Jest on z dumą noszony nie tylko przez panie, ale i panów na wyspach, jak również w krajach anglojęzycznych gdzie szkockie rodziny emigrowały. Mężczyźni chętnie noszą je na uroczystościach narodowych i rodzinnych. W dolnej części kiltu z prawej strony wpinają broszę z godłem rodzinnym. Na biodrach zawieszają 'sporran’ – futrzaną lub skórzana torebkę, gdzie według legendy noszą małą butelkę whisky, która jest potocznie nazwana przez nich ‘szkocką wodą życia’. Na białą koszulę nakładają charakterystyczną, elegancką, pięknie wykrojoną marynarkę. Obowiązkowe są skarpetki z białej wełny owczej z wpiętym i wystającym na zewnątrz nożykiem. Tradycyjnie noszą czarne kierpce z rzemieniami oplatającymi łydki. Będąc w Szkocji na wakacjach, zagraniczni turyści zachwycają się widokiem różnobarwnych kiltów. Zaś jeśli zdarzy im się natknąć na szkockie wesele niejednokrotnie przykuwają one wzrok bardziej niż suknia panny młodej.