Jeśli wybierasz się na anglistykę, ciekawi Cię pewnie, jak taka nauka na studiach będzie wyglądać. Bo chyba nie tak jak w szkole średniej czy na kursie: trochę konwersacji, trochę ćwiczeń z gramatyki, czytanie jakichś tekstów? Zwykle po prostu „przerabianie” podręcznika. Ale przecież na studiach nie ma jednego podręcznika, zawierającego wszystko. Są różne zajęcia i o tym właśnie, jakie przedmioty na anglistyce spotkacie, trochę Wam dziś opowiemy.
Będzie i o tym, jakie przedmioty na filologii angielskiej pojawiają na licencjacie, a jakie na ”magisterce”. No i o tym, które z nich powtarzają się w programach niemal wszystkich uczelni, a jakie tylko na wybranych. Oraz oczywiście o zajęciach oferowanych przez Lingwistyczną Szkołę Wyższą.
Te studia mają jeden główny cel: uczynić z Was językowych specjalistów. Jeśli to zostanie osiągnięte – „mission completed”. A praktyczne kwalifikacje zawodowe? Tu już bywa różnie i zależy od uczelni.
Co stanowi więc trzon programu?
Jak wynika z analizy podstaw programowych największych państwowych uczelni (jak Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Warszawki czy Uniwersytet im. Adama Mickiewicza) są to oczywiście słynne PNJA czyli praktyczna nauka języka angielskiego. W jej skład wchodzą sprawności zintegrowane, ćwiczenia komunikacyjne, gramatyka, wymowa i pisanie. Są więc najbliższe lekcjom angielskiego, które mieliście już w szkole. Pojawią się tu też jednak przedmioty, które mają więcej wspólnego z literaturo- i kulturoznawstwem: Literatura angielska i amerykańska, Wprowadzenie do literaturoznawstwa, Historia/Cywilizacja Wysp Brytyjskich, Wstęp do kulturoznawstwa, Historia USA.
Jest też blok poświęcony zagadnieniom językoznawczym: Gramatyka opisowa (składnia, fonetyka, fonologia), Wstęp do językoznawstwa, Historia języka angielskiego.
Jak widać, bazę stanowią przedmioty, które faktycznie pozwalają pogłębić znajomość języka. Nie przygotowują jednak do tego, żeby z nim skutecznie wejść na rynek pracy.
A jak to jest w Lingwistycznej Szkole Wyższej? Także tu pojawiają się wszystkie obowiązujące przedmioty literaturo-, kulturo- i językoznawcze (np. Wstęp do literaturoznawstwa i kulturoznawstwa, Wstęp do językoznawstwa, Historia literatury i kultury). Znajdziecie tu też przedmioty bezpośrednio odnoszące się do funkcjonowania na rynku pracy. Będą to: Technologia informacyjna, Prawo ochrony własności intelektualnej, Podstawy przedsiębiorczości. Dzięki nim będziecie sobie lepiej radzić w życiu zawodowym. Sama znajomość języka obcego to za mało. Warto nauczyć się również sprawnie poruszać w świecie ICT i prawa pracy, przyswoić sobie tzw. umiejętności miękkie, nabyć kompetencje marketingowe i nauczyć się sztuki skutecznej autopromocji. Tak wyposażeni i przygotowani łatwiej odniesiecie zawodowy sukces.
Co jeszcze ciekawego Was czeka? Retoryka praktyczna oraz Kultura myślenia i sztuka argumentacji – gdyż w dzisiejszych czasach umiejętności związane z używaniem języka rodzimego też są bardzo istotne. „Odpowiednie dać rzeczy słowo” w kontekście zawodowym oznacza prowadzić skuteczne negocjacje, z powodzeniem przekonywać do własnego stanowiska, umiejętnie rozmawiać z klientem, korzystniej sprzedać swoje umiejętności, kompetencje i usługi.
W programie znajdziecie również Praktyczną naukę drugiego języka obcego. Angielski dzisiaj jest fundamentem, ale warto na nim nadbudować jeszcze dodatkowe kwalifikacje językowe. Pracodawcy bardzo często poszukują dziś poliglotów, a z każdym kolejnym językiem wynagrodzenie wyraźnie wzrasta.
A przyszły angielski magister na jakie przedmioty będzie uczęszczał? I tu pewne podstawy programowe spotkacie na wszystkich większych (mniejszych zresztą też) uczelniach.
Tak naprawdę przedmioty będą dosyć podobne do tych, które były na licencjacie, tylko ich zakres będzie poszerzony. Wymogi dotyczą i tu głównie czysto językowej wiedzy. Będzie więc znowu PNJA, językoznawstwo, literatura i kultura brytyjska i amerykańska, literaturoznawstwo…Ciekawe przedmioty wychodzące poza taki standard proponuje na przykład Uniwersytet Jagielloński: Projektowanie stylistyczne: język jako sztuka czy Język i społeczeństwo. Tak naprawdę podstawa jednak wszędzie się powtarza, a pozostałe przedmioty zmieniają się zależnie od wybranej specjalizacji. Od uczelni wymaga się, by opuszczający ich progi absolwenci świetnie znali język i jego kulturowy kontekst. Dlatego znajdą tu spełnienie wszyscy humaniści, bibliofile, miłośnicy kultury i sztuki – ludzie spragnieni akademickiej wiedzy i mający ambicję zasłużenia na miano erudytów. Będą mieli pełne kompetencje do rozprawiania o cechach dystynktywnych anglo-normańskiej odmiany języka czy konceptach lingwistycznych barokowych poetów metafizycznych. Jednak jako pełne przygotowanie zawodowe wystarczy to ewentualnie do pracy na uczelni, ale w innych zawodach? Żeby być dobrym nauczycielem, potrzebujesz również wiedzy z zakresu pedagogiki, psychologii i dydaktyki; dobry tłumacz powinien znać narzędzia i programy technologiczne usprawniające proces przekładu, a decydując się na spożytkowanie umiejętności językowych w biznesie, musisz również wiedzieć, na jakich prawach ten świat funkcjonuje.
Formalne akademickie wykształcenie jest samo w sobie ogromną wartością, pozwala zaliczyć jego posiadacza do kulturalnych elit, nadaje status inteligenta. Ubogaca życie i poszerza horyzonty, uczy krytycznego myślenia i podejmowania samodzielnej refleksji. Kształtuje i stanowi podstawę osobistego rozwoju. To wszystko nam Alma Mater zgodnie z tradycją zapewnia jako absolutną podstawę. I to wszystko stanowi bezcenny skarb. Niestety, w realiach współczesnego rynku, gospodarki i ekonomii, które nie prezentują tak idealistycznego podejścia, to nie wystarczy do stworzenia sobie tzw. godnych warunków życia. Dlatego konieczne jest, by uczelnia zapewniła również pragmatyczną edukację obliczoną na doraźnie użyteczne umiejętności. Wiedza bowiem to jedno, a umiejętność jej „sprzedania” i zastosowania w realiach zawodowych to już zupełnie inna kwestia. Nie każda uczelnia docenia ich wagę, a jeśli tego wszystkiego nie nauczycie się na studiach, będzie musieli to przyswoić już samodzielnie, co oznacza poświęcenie dodatkowego czasu i środków na douczanie się albo wręcz uczenie się już w realnych sytuacjach na własnych błędach – a te bywają bardzo kosztowne.
Lingwistyczna Szkoła Wyższa chce Wam tych dodatkowych kosztów oszczędzić, dlatego podejście do kształcenia (na wszystkich poziomach) jakie prezentuje, jest zupełnie inne. Oczywiście zapewnia podstawę programową i rzetelną edukację językową i kulturalną, ale ma ambicje, by na tym nie poprzestać.
Znajdziecie tu takie zajęcia jak Doskonalenie kompetencji językowej poziom C2, gdyż studia magisterskie są gwarancją osiągnięcia takiego właśnie poziomu i ten punkt traktowany jest absolutnie priorytetowo. Poza tym są kursy języko- i literaturoznawcze (np. Metody i kierunki w lingwistyce), ale spotkacie i takie, które, choć wydają się czysto akademickie, mogą okazać się bardzo przydatne także w pracy. Ot, choćby Występowanie publiczne – można skupić się na „książkowym” aspekcie tego przedmiotu, czyli przyswajaniu sztuki retoryki, stosowaniu klasycznego wzorca podziału tekstu czy nauczeniu się poprawnej wymowy i akcentowania. Ale istnieje i praktyczna strona tych zajęć, do której przywiązuje się nie mniejszą wagę. Można się tu też bowiem nauczyć, jak skutecznie swoim wystąpieniem zainteresować, przekonać, zmotywować i zainspirować. Jak argumentować i odpierać argumenty, jak zadbać o własną prezencję, oprawę wystąpienia, jak używać języka niewerbalnego. A to wszystko może ogromnie się przydać tak w pracy nauczyciela jak tłumacza ustnego, a przede wszystkim w biznesie. Informacje z zajęć z Mechanizmów komunikacji międzykulturowej pomogą skuteczniej komunikować się z partnerami, współpracownikami, klientami zagranicznymi. Praca z tekstem (słuchanie oraz czytanie ekstensywne i intensywne) rozwija umiejętność rozumienia tekstu, jego właściwej interpretacji w danym kontekście oraz logicznego i spójnego formułowania komunikatów. A przecież z pracą z tekstem lingwista ma do czynienia praktycznie w każdym zawodzie.
Wiele osób się zastanawia, czy lepiej postawić na czysto akademickie wykształcenie i zostać inteligentem-erudytą, czy raczej skupić na praktycznym i użytkowym aspekcie języka i dzięki temu zrobić zawodową karierę i zapewnić sobie dobrą sytuację materialną. To naprawdę duży dylemat, posiada wiele aspektów, które trzeba by rozważyć i uwzględnić wszelkie możliwe konteksty. My wolimy pozostawić ten dylemat nierozwiązanym, a Wam zaproponować po prostu dwa w jednym – absolwenci LSW to przedsiębiorczy erudyci i zamożni mózgowcy.