Jesteście może tłumaczami lub kształcicie się w tym kierunku? Jeśli tak, może Was zainteresować dzisiejszy temat. Chcemy bowiem Wam przybliżyć jedną z form pracy tłumacza ustnego czyli tłumaczenia konferencyjne i biznesowe (związane z targami branżowymi).
Jest to działka rozwijająca się coraz dynamiczniej, gdyż coraz więcej organizuje się i wszelkich konferencji, i targów. Coraz częściej też mają one zasięg ponadnarodowy. Bez względu na to, czy globalizację oceniamy pozytywnie czy negatywnie; czy uważamy ją za proces korzystny czy raczej o niekorzystnych skutkach, to jest ona nieunikniona, postępująca i coraz wyraźniej odbija się na naszej codzienności.
Z czego tłumaczom tylko się cieszyć! I jak najlepiej przygotować się na takie sytuacje i jak najczęściej je wykorzystywać. A jak i gdzie takich możliwości szukać? Zacznijmy od tłumaczeń konferencyjnych.
Czym są tłumaczenia targów i konferencji? Są one niezbędne podczas – jak sama nazwa wskazuje – różnorakich konferencji, ale także kongresów, oficjalnych spotkań czy naukowych prezentacji.
Przede wszystkim – olbrzymia ilość takich międzynarodowych zgromadzeń odbywa się w ramach struktur Unii Europejskiej. Spotkania Parlamentu Europejskiego, różnego rodzaju szczyty, negocjacje, obrady, posiedzenia, fora, konsultacje, a to wszystko w 24 językach urzędowych UE. Można więc sobie wyobrazić, jak wielu tłumaczy jest potrzebnych do obsłużenia tych wszystkich spotkań. Tak wielu, że poza stałą grupą wewnętrznych tłumaczy cały czas poszukuje się także zewnętrznych tłumaczy konferencyjnych. Praktycznie bez przerwy są otwarte jakieś rekrutacje. Tu możecie na bieżąco sprawdzać, jakie języki są w danej chwili najbardziej poszukiwane: http://europa.eu/interpretation/doc/language_profiles.pdf.
Oczywiście konferencje to nie tylko Unia Europejska, ale też spotkania biznesowe, naukowe, czy rządowe. W Polsce najwięcej odbywa się ich rzecz jasna w Warszawie, co nie dziwi, nie tylko dlatego że jest ona stolicą państwa, ale także ponieważ międzynarodowe firmy, korporacje, stowarzyszenia i instytucje mają tu swoje siedziby, filie czy oddziały. Tutaj też mieszczą się ambasady, konsulaty, instytucje kultury obcojęzycznej. Jest też Warszawa logistycznie przygotowana do goszczenia tego typu imprez, gdyż znaleźć tu można Centrum Targowo-Kongresowe, liczne centra i sale konferencyjne sprzężone z całym zapleczem gastronomiczno-hotelowym.
Dlatego tak korzystne jest studiowanie filologii obcych właśnie w Warszawie, poznając od razu możliwości zatrudnienia i interesujące nas środowiska. Przyszłe miejsca pracy będziecie mieć na wyciągnięcie ręki.
Wracając do samych tłumaczeń konferencyjnych, zwykle używa się jednej z dwóch form: tłumaczenia konsekutywnego lub symultanicznego.
Tłumaczenie konsekutywne polega na tym, że prelegent po wygłoszeniu części swojej kwestii robi przerwę, w której tłumacz przekłada dany fragment. Taki rodzaj współpracy wymaga dobrej pamięci i umiejętności dostrzeżenia logiki rządzącej większymi partiami wystąpienia. Potrzebne też jest zgranie się prelegenta i tłumacza, by przerwy następowały z odpowiednią częstotliwością i nikt nikomu nie wchodził w słowo.
Tłumaczenie symultaniczne natomiast polega na tłumaczeniu niemal jednoczesnym z wygłaszanym oryginalnym tekstem. Zwykle odbywa się to w ten sposób, że tłumacz wykonuje swoją pracę, siedząc w szklanej, dźwiękoszczelnej „budce”, natomiast słuchacze odsłuchują tłumaczenie na specjalnym zestawie słuchawkowym.
W przypadku targów biznesowych praca tłumacza organizacyjnie wygląda trochę inaczej. Przede wszystkim – odbywa się w bardziej kameralnych warunkach. Z jednej strony, tłumacz bywa potrzebny już na etapie przygotowań, gdy trzeba przełożyć materiały reklamowe, instrukcje obsługi, dokumenty i pośredniczyć w komunikacji telefonicznej czy mailowej. Jeśli firma planuje uczestnictwo w targach za granicą, takich przygotowań jest jeszcze więcej. Często samo zgłoszenie trzeba zrobić w języku obcym, w nim także ustalać wszystkie szczegóły techniczne, logistyczne i organizacyjne. Wiele polskich firm z branży spożywczej i kulinarnej wystawia się na przykład na takich międzynarodowych targach jak SIAL PARIS we Francji czy ANUGA w Niemczech.
Na miejscu praca tłumacza wygląda już inaczej. Wciąż jest dużo do zrobienia, jeśli chodzi o tłumaczenie materiałów, biuletynów, programów targów, kalendarzy wydarzeń, informacji o wystawcach, ale też pośredniczy się w rozmowach między wystawcami a zwiedzającymi czy też towarzyszy przedstawicielom firmy w ich spotkaniach z innymi wystawcami. Bywa też, że organizatorzy targów zatrudniają tłumaczy do obsługi całej imprezy. Z ich pomocy korzystają wszyscy, którzy potrzebują usług translatorskich.
By pełnić rolę takiego tłumacza, trzeba jednak dużo wiedzieć o tematyce targów, poznać wystawiane produkty, słownictwo branżowe…Wystawcom zwykle trudno znaleźć taką osobę ‘od ręki”, więc często (szczególnie jeśli regularnie biorę udział w różnych targach) decydują się na pełne zatrudnienie kogoś „od języka”, kto wewnątrz firmy pracuje jako tłumacz ustny i pisemny, a jednocześnie poznaje branżę.
Jak widać, możliwości w obrębie targów i konferencji są spore i bardzo różnorodne. Wykorzystajcie je więc jak najlepiej, szczególnie że wykształcenie w Lingwistycznej Szkole Wyższej zapewnia wszystkie potrzebne do tego narzędzia!